Latem 1957 roku chłopak z przedmieścia - Richard Valenzuela, podobnie jak tysiące ubogich Meksykanów, zbierał owoce w Kalifornii. Kilkanaście miesięcy później był już jedną z najjaśniejszych gwiazd rock'n'rolla, jako Ritchie Valens. Jego przeboje "La Bamba" i "Donna" elektryzowały słuchaczy po obu stronach Atlantyku.