Batman szczyci się tym, że jest samowystarczalny i nikogo mu nie trzeba. Każdy potwierdzi, że nietoperz to odludek! Trudno się zatem dziwić, że nie jest zadowolony, gdy conocne łowy na rzezimieszków Gotham przerywa mu Superman, który namawia go, by wstąpił do Ligi Sprawiedliwości. Batman odprawia Supermana z kwitkiem, ale czy to na pewno koniec?